Dziś nieco inaczej, ponieważ chciałbym przybliżyć Ci historię Waltera White’a – bohatera serialu Breaking Bad, która być może skłoni Cię do pewnych refleksji. Jeśli nie jesteś zaznajomiony z opowieścią przedstawioną w tej produkcji – postaram się Ci ją szybko nakreślić.
Kim był Walter?
Walter był utalentowanym chemikiem, ukończył studia na California Institute of Technology – jednej z najlepszych amerykańskich uczelni technicznych. Wraz ze swoim przyjacielem, po studiach, założył firmę, z której wycofał się jednak po kilku latach, sprzedając swoje udziały za jedyne 5000 dolarów. Był to ogromny błąd. W niedługim czasie, zaczęła ona przynosić milionowe zyski, a wkład Waltera w rozwój firmy zostaje mocno niedoceniany. Nasz bohater ma ogromny żal do swojego przyjaciela, który wszystkie zasługi przypisuje wyłącznie sobie, jednak tak naprawdę nie może z tym już nic zrobić. Przenosi się wraz z żoną do Albuquerque (tak, też nie do końca wiem jak to wymówić) i zostaje nauczycielem chemii w lokalnym liceum.
O co w tym wszystkim chodzi?
I właśnie teraz zaczyna się główna fabuła serialu…
Pewnego dnia, będąc w pracy Walter traci przytomność. Zostaje oczywiście przewieziony do szpitala i poddany badaniom. Wtedy też lekarz przekazuje mu szokującą wiadomość, która raz na zawsze odmieni jego życie. Dowiaduje się, że ma raka płuc. Co gorsza, jest on nieoperacyjny i w najlepszym wypadku zostały mu dwa lata życia. Wiele osób straciłoby w tym momencie chęć do życia i popadło w depresję. Jednak słaba psychika to nie była domena Waltera. On, na pierwszym miejscu postawił swoja rodzinę i jej potrzeby. Zwłaszcza, że miał syna, chorego na dziecięce porażenie mózgowe.
To był moment, w którym w głowie nauczyciela zaczął rodzić się plan. W jaki sposób zgromadzić pokaźną sumę pieniędzy, tak, aby jego żona i syn poradzili sobie po jego śmierci. A był to plan wręcz szalony. Bo na czym można zarobić szybkie i duże pieniądze? Postanawia wykorzystać swoje umiejętności i jako świetny chemik zaczyna produkować narkotyki, aby szybko zarobić duże pieniądze. W tym momencie fabuła serialu nabiera rozpędu. Na tyle dużego, że przyciągnął widzów na 5 sezonów i zyskał miano wręcz kultowego.
Czy można inaczej?
Zadajmy sobie jednak w tym momencie pytanie: Czy da się osiągnąć ten sam cel inaczej? Oczywiście, że tak. Chęć zabezpieczenia finansowego swojej rodziny na wypadek śmierci, jest godna pochwały. Nie chcę się natomiast wdawać w moralne dywagacje na temat tego czy metoda, którą wybrał Walter była słuszna. Moim zdaniem jednak można ten problem rozwiązać w dużo prostszy sposób.
A co gdyby po prostu miał polisę?
Sprawa byłaby znacznie prostsza. Przede wszystkim główny problem, na którym została zbudowana fabuła serialu – zostałby rozwiązany z automatu. Jego rodzina czyli, żona i syn otrzymaliby duży zastrzyk gotówki po śmierci Waltera. Pieniądze na leczenie syna byłby zapewnione, a Skyler (żona chemika) miałaby środki na to by nadal utrzymać dom i spłacić kredyt. Mogłaby nawet wziąć wolne od pracy, by dać sobie czas na poradzenie się z tragedią – śmiercią męża.
Ale przecież Walter nie musiałby nawet umrzeć! Oczywiście, jeśli serial nie umknął Twojej uwadze to pewnie wiesz, że finalnie bohater okazuje się wyzdrowieć, jednak… W momencie zdiagnozowania u niego nowotworu (jeśli oczywiście miałby odpowiednią polisę) otrzymałby dodatkową gotówkę, którą mógłby przeznaczyć na leczenie w dowolnym miejscu na świecie, lub… Nawet skorzystać z możliwości organizacji leczenia w najlepszych klinikach na świecie, a ubezpieczyciel pokryłby wszystkie koszty, łącznie z zakwaterowaniem.
Więc ile byłoby tych sezonów?
W takim razie – Ile sezonów miałby Breaking Bad, gdyby Walter White kupił u mnie polisę? Niestety, nie wiem. Na pewno jednak nie 5 – bo prawdopodobnie nie zacząłby kariery narkotykowego barona, a był to główny wątek tego serialu. Zyskałby na pewno większy komfort psychiczny i czyste sumienie, ale my – stracilibyśmy świetny serial.
A Ty jak sądzisz? Jak potoczyłaby się według Ciebie alternatywna historia Waltera White’a? Napisz o tym w komentarzu!